Pogoda za oknem nas nie rozpieszcza... ciągle szaro, buro...ciemno, a jakby tego było mało pada deszcz ze śniegiem i to w ferie. Postanowiłyśmy z córką rozweselić sobie troszkę ten czas i przygotowałyśmy kolorowe galaretki naszpikowane owocami. Zaraz zrobiło się jaśniej, przynajmniej w mieszkaniu :)
Deser chyba wszystkim znany, banalnie prosty w wykonaniu, cieszący oko wyglądem a podniebienie smakiem. Polecam :)
Składniki ( na 6 porcji )
- 3 galaretki ( żółta-cytrynowa, czerwona-z owoców leśnych, zielona-agrestowa)
- 1 banan, 4 mandarynki, kiść winogron
Wykonanie
Galaretki przygotować w/g przepisu na opakowaniu, kolejno najpierw żółtą, potem czerwoną, na końcu zieloną.
Banany obrane ze skórki pokroić w plasterki, przełożyć na dno szklaneczek, zalać żółtą galaretką, odstawić do lodówki do stężenia, na zastygniętą galaretkę poukładać pokrojone na mniejsze kawałki cząstki mandarynek, zalać czerwoną galaretką, odstawić do lodówki do stężenia, na koniec nałożyć winogrona i zalać ostatnią galaretką zieloną. Pucharki przełożyć do lodówki do stężenia.
Taki deser można dowolnie udekorować np. bitą śmietaną...
Smacznego :)
Pyszny deser, zjadłabym z wielkim apetytem. Jest taki kolorowy i na pewno rozjaśnił choć troszkę ten szary dzień :). Taki deser przypomniał mi urodziny mojego kuzyna, miałam wtedy ok 10 lat i moja ciocia podawała takie galaretki, pyszne były ;)
OdpowiedzUsuńTak, mi też stanowczo kojarzy się z dzieciństwem :)
UsuńWspaniały deserek :-) masz rację w takie bure dni zdecydowanie rozjaśnia świat :-)
OdpowiedzUsuńWygląda super :)
OdpowiedzUsuń